Zgłaszam się do wyborów na Prezesa Sądu Dyscyplinarnego, mając za sobą kilkanaście lat doświadczeń w pracy nad sprawami odpowiedzialności zawodowej.

Z naszą Izbą związany jestem od 2002 roku, kiedy rozpocząłem aplikację. Zawód adwokata wykonuję od 2006 roku. Od 2008 roku nieprzerwanie pracuję w Referacie Skarg, a od 2021 roku pełnię funkcję sędziego Sądu Dyscyplinarnego.
W tym czasie rozpoznałem ponad 400 indywidualnych spraw dotyczących adwokatów. To doświadczenie pozwala mi z pełną odpowiedzialnością spojrzeć na funkcjonowanie tego obszaru i jego znaczenie dla adwokatury.

Przez ostatnie lata nasz Sąd działał bardzo sprawnie pod kierownictwem Prezesa adw. Tadeusza Hassy, zyskując opinię jednego z najlepiej funkcjonujących w kraju. Moją ambicją jest utrzymanie tego poziomu zarówno pod względem organizacyjnym, jak i merytorycznym. Uważam jednak, że nie należy poprzestawać na dotychczasowych rozwiązaniach – chcę wspierać rozsądne modernizacje. Jedną z nich będzie dążenie do stworzenia możliwości przeprowadzania wybranych czynności – takich jak przesłuchania przez Rzecznika Dyscyplinarnego czy rozprawy przed Sądem – także w formie zdalnej, w przypadkach, które tego wymagają. Takie rozwiązanie, stosowane z rozwagą, pozwoli zachować równowagę między efektywnością postępowań a szacunkiem dla czasu i dostępności uczestników.

Jako kandydat na Prezesa Sądu Dyscyplinarnego chcę przede wszystkim dbać o to, by każdy z sędziów wybranych na Zgromadzeniu miał zagwarantowaną pełną niezawisłość w orzekaniu. To zasada, której przestrzeganie jest fundamentem samorządowej odpowiedzialności dyscyplinarnej. Prezes Sądu powinien czuwać nad sprawnością pracy, jednocześnie stojąc na straży niezależności orzeczniczej – tak, by ani sam nie ingerował w decyzje składu, ani nie dopuszczał do zewnętrznych wpływów.

Zachęcam do udziału w Zgromadzeniu Sprawozdawczo-Wyborczym 24 maja 2025 roku – to moment, w którym wspólnie decydujemy o kształcie naszego samorządu na kolejne cztery lata. Będę wdzięczny za okazane zaufanie i każdy oddany głos.